Pierwszą część artykułu zakończyłem wspominając między innymi o Vulcanie – określanej na początku XX wieku mianem najsilniejszej kobiety na świecie. Szukając korzeni kobiecych sportów siłowych cofnęliśmy się do 1830 roku i portretu Serafiny w otoczeniu ciężarów, przypominających współczesne odważniki. Kilkanaście lat później na kartach historii zapisała się Athleta – urodzona w 1868 roku w Belgii. Na arenie cyrkowej zadebiutowała już w wieku 18 lat doskonaląc swój warsztat, zarówno sportowy jak i artystyczny. Jej występy przybierały często teatralny charakter i nie ograniczały się wyłącznie do podnoszenia ciężarów. Podczas jednego z nich Athleta zarzuciła sobie na plecy sztangę, którą następnie dociążyło czterech dorosłych mężczyzn. Z całym tym obciążeniem kobieta zaczynała tańczyć w rytm wygrywanej na arenie melodii. Publika ją uwielbiała. Athleta podróżowała zarówno do Francji, Niemiec, Anglii jak i za ocean do Stanów Zjednoczonych.
Z całą pewnością stanowiła potężną inspirację dla innych kobiet, które wkrótce miały pojawić się na arenach cyrkowych kontynuując jej spuściznę. Cytując wspomnianego w pierwszej części wpisu Edmonda Desbonneta: Być może dzisiaj, kiedy coraz więcej kobiet zaczyna ćwiczyć… możliwym jest znalezienie takiej, która potrafi więcej niż Athleta. Jednak z całą pewnością Athleta była pierwszą kobiecą siłaczką i w czasach kiedy tryumfalnie występowała na scenie i arenach cyrkowych wywoływała ogromny zachwyt i podziw.
Za jedną ze spadkobierczyń dokonań Athlety możemy z całą pewnością uznać Katie Brumbach, znaną szerzej jako Sandwinę. Katie urodziła się w 1884 roku w Wiedniu. Już jako dziecko starała się iść w ślady rodziców, którzy zarabiali na życie jako artyści cyrkowi. Podobno jej ojciec lubił oferować pieniądze każdemu komu udałoby się pokonać jego córkę w zapasach. Rzecz jasna nikt nie był w stanie z nią wygrać.
Sandwina bez trudu unosiła jednorącz swojego męża, potrafiła zatrzymać cztery ciągnące naprzód konie i wyginała stalowe pręty o średnicy 5 cm. W 1902 roku Katie wygrała z samym Sandowem unosząc nad głowę ciężar, który on podniósł jedynie do wysokości klatki piersiowej. Stąd prawdopodobnie wywodzi się jej sceniczny pseudonim. Katie szybko zyskała przydomek „Europejskiej królowej siły i piękna”. Inni mówili na nią „Lady Hercules”.
Przez kilkadziesiąt lat Sandwina regularnie występowała w ramach Barnum & Bailey Circus. Jednym z obowiązkowych elementów każdego pokazu było wyciskanie ważącego 75 kg męża. Jej rekord w wyciskaniu nad głowę (129 kg) został pobity dopiero w 1987 roku przez Karyn Marshall.
Siła Sandwiny nie ograniczała się wyłącznie do aspektów fizycznych. Katie Brumbach była otwartą zwolenniczką praw kobiet. W 1912 roku została przewodniczącą grupy sufrażystek skupionych wokół cyrku Barnum & Bailey. Jeden z artykułów promujących występy w B&B naśmiewał się z konserwatystów, którzy obserwując wyczyny siłowe Sandwiny coraz bardziej obawiali się przyszłości, w której kobiety wywalczą dostęp do władzy.
Katie zakończyła karierę dopiero dobijając 60tki. W 1942 roku razem z mężem otworzyli bar w jednej z dzielnic Nowego Jorku.
Rówieśniczką Sandwiny była urodzona w Ukrainie Agafia Zavidna. Po raz pierwszy chwyciła za ciężary kiedy do jej miejscowości przyjechał słynny Ivan Poddubny. Agafia z zaciekawieniem przyglądała się jego treningom i po kryjomu sama próbowała mocować się z ciężarami. Ivan widząc jej potencjał poprosił o zgodę rodziców na przyłączenie jej do swojej grupy cyrkowej. Matka nie była przychylna będąc z początku przekonaną, że chodzi o naukę szycia i haftowania. W końcu jednak Poddubny postawił na swoim, a Agafia pierwsze sześć lat kariery spędziła w grupie zapaśniczej. Przy wzroście 190 cm i wadze ponad 100 kg z łatwością radziła sobie w walce z większością mężczyzn. Jednocześnie potrafiła gołymi rękoma zrywać stalowe łańcuchy, zginać podkowy i skręcać żelazne pręty. Jedno z niewielu z zachowanych zdjęć przedstawia ją z odważnikiem trzymanym nad głową w pozycji przypominającej drugi element tureckiego wstawania.
Po kilku latach współpracy Agafia postanowiła działać na własną rękę. W dalszym rozwoju kariery pomagał jej między innymi jeden z braci. Opuściła Rosję ograniczając występy między innymi do Nikopolu i Chersonia. Jej sława zaczęła gasnąć po rewolucji 1917 roku. Na skutek postrzelenia podczas jednego z występów Agafia mocno podupadła na zdrowiu. Wkrótce potem zmarła. Do dzisiaj nie jest znane miejsce jej pochówku.
W tym samym czasie za oceanem w Stanach Zjednoczonych, do jednego z najbardziej uznanych wówczas trenerów, profesora Attili zgłasza się o pomoc 18 letnia Caroline Baumann. Attila był wielkim zwolennikiem treningu siłowego wśród kobiet i jako jeden z pierwszych trenerów zachęcał je również do ćwiczeń samoobrony. W jego siłowni kobiety mogły swobodnie konkurować z mężczyznami. Wkrótce okazało się, że Caroline była w stanie podnosić ciężary zarezerwowane dotąd dla innego podopiecznego Attili – Sandowa. Sukcesy Baumann zachęciły ją do promocji aktywności fizycznej i dźwigania ciężarów wśród innych kobiet i założenia swojego własnego biznesu. Jej osobie poświęcono między innymi jeden z artykułów w ówczesnej „The Police Gazette” na której widzimy ją podczas treningu z kettlebells.
Pomimo rozgłosu jakimi cieszyły się Vulcana, Sandwina i inne ówczesne siłaczki, część osób nadal krytykowała dźwiganie ciężarów u kobiet. Na jednej z pocztówek datowanych na 1900 rok widzimy kobietę o męskich rysach twarzy z dopiskiem – Nie możesz być mężczyzną. Bądź kobietą, to miłe. Znajdź dobrego męża – to moja rada. Inni lubili przedstawiać kobiety ze sztangą w karykaturalnych pozach zarzucając im męskość i brak kobiecych cech charakteru.
W Stanach Zjednoczonych na skutek kryzysu gospodarczego w 1930 roku aktywność fizyczna wśród kobiet została zdegradowana do ćwiczeń z lekkim obciążeniem, a większość ludzi po raz kolejny zwróciła się w stronę tradycyjnego podziału ról płciowych. W jednym z artykułów z 1931 roku autor przypomina kobietom, że swoją postawą i wyglądem powinny przypominać córki Ewy, a nie wyglądać jak współczesna wersja Adama.
Era kobiet dźwigających nad głowę potężne ciężary, walczących na arenach cyrkowych z mężczyznami dobiegała końca. Kilkudziesięciokilogramowe hantle i odważniki zostały zastąpione gimnastyką. Większy nacisk został położony na rozwój sylwetki – kobiety miały być zgrabne, zdrowe i zadbane. Głównie z myślą o swoich mężach. Podobne nastroje zaczęły panować w Europie, która szykując się do zbliżającej wojny zaczęła coraz mocniej podkreślać rolę kobiet, jako tych, które miały dbać o rodzinę, swoich mężów i rodzić zdrowe i silne dzieci, gotowe walczyć za ojczyznę.
O tym jak potoczyła się dalsza historia przeczytacie w trzeciej części artykułu, w której przyjrzymy się między innymi prekursorkom kobiecej kulturystyki.