Zarówno odważniki, jak i hantle i sztanga nadają się do większości podstawowych ćwiczeń – wyciskania, przysiadu i martwego ciągu. Każde z tych narzędzi ma swoje unikalne właściwości. Dlaczego jednak warto mimo to sięgnąć po kettle?
Są poręczne – zwłaszcza w porównaniu do sztangi. Łatwiej zabrać na wyjazd 20 kg odważnik niż 20 kg gryf olimpijski. Kettle zajmują niewiele miejsca i doskonale wpasowują się zarówno w warunki domowe jak i wakacyjne. Jeżeli dodatkowo jesteś osobą zmotoryzowaną to możesz je zabrać dosłownie wszędzie. Nie musisz niczego składać, ustawiać, dociążać – po prostu łapiesz odważnik i zaczynasz ćwiczyć. W tym kontekście równie dobrze sprawdzą się też hantle. Jednak trening z odważnikami oferuje kilka dodatkowych profitów, które ciężko uzyskać pracując na innych wolnych ciężarach. O części z nich przeczytasz poniżej.
Możesz je łapać na różne sposoby – tradycyjnie, za rączkę z kulą trzymaną do góry nogami, możesz położyć kulę na dłoni, możesz zmieniać chwyt w ramach jednej i tej samej serii wykonując zamiennie np. tradycyjny zarzut z zarzutem do pozycji bottom up. Różne ułożenia odważnika w dłoni dodatkowo potęgują możliwe wariacje podstawowych ćwiczeń. Daje ci to większą swobodę pracy niż w przypadku hantli czy sztang.
Stopniujesz poziom trudności bez potrzeby kupowania nowych ciężarów – oczywiście, jeżeli zależy ci na progresie i pracujesz nad konkretnym zestawem celów treningowych, będziesz musiał prędzej czy później zainwestować w nowe odważniki. Jeżeli jednak trenujesz rekreacyjnie – możesz utrudnić większość ćwiczeń, chociażby poprzez wymienioną wyżej zmianę chwytu. Jeżeli zrobienie 10 pressów z rzędu z 16 kg odważnikiem nie robi już na tobie wrażenia, spróbuj tego samego ćwiczenia trzymając odważnik do góry nogami. To samo ćwiczenie, ten sam ciężar, a jednak zupełnie inne doświadczenie, inna praca chwytu, inny rodzaj napięcia i koncentracji.
Dzięki odważnikom możesz z powodzeniem łączyć pracę nad siłą i balistyką – nie ma drugiego narzędzia, z którym robiłbyś to tak wygodnie i sprawnie jak z pomocą kettli. Poza podstawowymi ruchami balistycznymi jak swing, clean i snatch dostępna jest cała gama dodatkowych ruchów związanych z żonglerką. Tak – żonglerką. Żonglowanie kettlami było prawdopodobnie jednym z pierwszych sposób w jaki XIX wieczni strongmani wykorzystywali odważniki. Ty też możesz skorzystać z tej metody. To świetna opcja kiedy masz okazję poćwiczyć w parku czy na plaży. Podstawowe techniki nie są szczególnie skomplikowane, a ich nauka daje mnóstwo frajdy i rozwija koordynację ruchową – jeden ze składowych elementów rozwoju siły.
Pozwalają na wygodne i skuteczne łącznie kilku technik w ramach jednej serii, co pozwala przepracować całe ciało i zaoszczędzić mnóstwo czasu. Możesz rzecz jasna wykorzystać odważniki w kontekście tradycyjnego treningu i rozpisać sobie np. 3 serie pressów i siadów po 12 powtórzeń, ale możesz też wykonać press, dodać rwanie, opuścić odważnik do pozycji clean, wykonać przysiad, push press i przejść do tureckiego wstawania z ciężarem nad głową. Tym samym w ramach jednej serii przerabiasz kilka wzorców ruchowych.
Nic nie sprawdza się w pracy na czas tak jak odważniki – cała idea sportu z odważnikami (girevoy sport) opiera się na kilku, a nawet kilkudziesięcio minutowych setach nieprzerwanej pracy. Dzięki swojej unikalnej budowie, odważniki pozwalają na przerobienie olbrzymiej ilości powtórzeń w określonym czasie. Nie da się tego zrobić ze sztangą, a uchwyt hantli nie nadaje się do takiej długiej pracy. Jeżeli lubisz robić dużo i na czas – nie znajdziesz nic lepszego od kettli.
Rzecz jasna, wszystkie powyższe zalety treningu z kettlami trzeba rozpatrywać w odpowiednim kontekście. Jeżeli jesteś kulturystą i skupiasz się głównie na budowaniu sylwetki, kettle mogą okazać się zbędne, a wszystkie wymienione wcześniej argumenty, nie będą miały zastosowania w twoim treningu. Ale jeżeli trenujesz bieganie, sporty walki, trójbój czy jakikolwiek inny sport i szukasz treningu uzupełniającego – kettle mogą być strzałem w dziesiątkę. Głównie ze względu na możliwość łączenia ćwiczeń w serii i oszczędność czasu. Z tego samego powodu kettle powinny spodobać się też osobom trenującym rekreacyjnie.
Czy to znaczy, że kettle nie mają wad i są najlepszym i najbardziej wszechstronnym narzędziem treningowym na świecie? Nie. Tak jak każde inne podejście i narzędzie treningowe, mają swoje wady. Ale o tym przeczytacie w kolejnym artykule.