Co musisz umieć przychodząc na swój pierwszy trening z kettlami? W zasadzie to nic. Część osób jest przekonana, że zanim zacznie powinna najpierw powinna wzmocnić sobie ręce bo póki co jest za słaba. To tak nie działa.
Po to idziemy na trening żeby swoje ręce (i nie tylko) wzmocnić. Nie musisz obawiać się o swoją formę. Treningi z kettlami to nie wyścig, do którego wrzucamy kompletnie nieprzygotowane do tego osoby i każemy im dawać z siebie 100% podczas ćwiczeń, których nawet nie znają.
Jak w takim razie wyglądają pierwsze zajęcia? Niezależnie od tego czy mówimy o zajęciach personalnych czy grupowych – zawsze zaczynamy od rozmowy. Pytamy o przeszłość (lub jej brak) sportową, ewentualne kontuzje, jeżeli sytuacja tego wymaga sugerujemy i polecamy równoległą wizytę u innego specjalisty (dietetyk, fizjoterapeuta itp.). Potem zaczynamy rozgrzewkę, która z jednej strony ma za zadanie przygotować Was do zajęć, a z drugiej instruktor na jej podstawie będzie w stanie wstępnie ocenić zakresy ruchu, koordynację ruchową i wyjściowy poziom siły.
Zresztą w temacie podobnych testów diagnostycznych odważniki kettlebells mają do zaoferowania naprawdę fajne narzędzie w postaci tureckiego wstawania i jego wariacji. Sama nauka tego ćwiczenia bez obciążenia potrafi dostarczyć bardzo dużo informacji na temat ćwiczącego. Pierwszy trening obejmuje też kwestię nauki prawidłowego oddechu i generowania napięcia. Tak naprawdę na pierwszym treningu z kettlami samych kettli jest niewiele.
Najpierw chcemy pokazać Ci gdzie masz swój mięsień najszerszy grzbietu, jak ustawić się do danego ciężaru i na co zwracać uwagę łapiąc za ciężar. Podniesienie kettla jest dopiero wypadkową wcześniej poznanych technik.
Pierwszym ćwiczeniem, które poznasz będzie prawdopodobnie martwy ciąg, który sam w sobie jest formą regresji właściwego ćwiczenia czyli swingu. Na kolejnych zajęciach będziesz doskonalić te dwa elementy poznając ich dodatkowe wariacje i dodając do tego elementy kolejnych dwóch bazowych technik z odważnikami czyli przysiadu i tureckiego wstawania.
Nie musisz mieć silnych rąk, nie musisz znać tych technik ani uczyć się ich wcześniej z youtuba. Wszystkiego uczysz się od podstaw na treningu. Niezależnie od tego czy trafiasz na zajęcia grupowe czy personalne. Czy zawsze będziesz w stanie wykonać prezentowane ćwiczenie? Pewnie nie. Od tego jednak jest trener żeby znalazł dla Ciebie odpowiednią regresję, która pozwoli Ci pracować nad techniką. Na tej samej zasadzie działa dobór ciężaru. Nie wybieramy na zajęciach losowych kettli. Instruktor wskazuje odpowiednie odważniki i dopasowuje obciążenie do danej osoby.
Pierwsze tygodnie/miesiące treningów to nauka podstaw, które często przydają się w życiu codziennym, a nie tylko podczas dźwigania odważników na sali. Pierwsze rezultaty zobaczysz już po kilku treningach. I nie jest to kwestia nabierania siły tylko nabierania praktyki. Osoby początkujące nie tyle budują siłę co uczą się wykorzystywać tą siłę, którą już mają, ale nie zdają sobie z niej sprawy. Wszystko za sprawą lepszej koordynacji międzymięśniowej i nauki pracy z napięciem.
Po opanowaniu pierwszych trzech ćwiczeń przechodzimy do nauki swingu jednorącz, zarzutu, wyciskania i rwania nad głowę. Kolejność nauki może się różnić w zależności od obranej metody jednak w większości wypadków jedno ćwiczenie będzie pośrednio wynikać z poprzednio poznanej techniki. I tak nauka swingu pozwoli Ci lepiej zrozumieć rolę biodra w rwaniu, a nauka tureckiego wstania pozwoli lepiej ustabilizować ciężar podczas wyciskania nad głowę.
Dlatego też u osób początkujących nacisk kładziemy przede wszystkim na proces, a nie na kilogramy. Następstwem treningów z kettlebells nie powinna być tylko i wyłącznie liczba przerzuconych kilogramów, ale przede wszystkim większa świadomość ciała, lepsza koordynacja i orientacja swojego ciała w przestrzeni. To wszystko pozwala nam w konsekwencji lepiej i więcej podnosić. I mieć silne ręce, na których nam zależy. Musimy jednak wiedzieć od czego zacząć. Jesteś zainteresowany i chciałbyś spróbować? Daj znać!